Kiedy Urszula Kochanowska umarła

            Kiedy Urszula Kochanowska umarła, przybyła do raju, gdzie została mile przywitana przez Pana Boga, który długo patrzył na małą dziewczynkę. Po pewnym czasie zbliżył się do niej:

- Witaj, moja droga! – powiedział Bóg – Jak ci się podoba w niebie?

- Jest bardzo ładnie – powiedziała Urszulka, rozglądając się po całym otaczającym ją raju – lecz jakoś jest mi smutno.

- Smutno? – zapytał Bóg, głaskając Urszulkę po głowie – Dlaczego?

- Nie ma to moich rodziców, ani mojego domu – powiedziała zasmucona dziewczynka.

- Więc co mam dla ciebie zrobić abyś była szczęśliwa? – zapytał.

- Chciałabym, aby był tu taki sam dom jak mój rodzinny w Czarnolasie – szepnęła nie pewnie.

            Bóg uśmiechnął się i po chwili ukazał się dom taki sam jak w Czarnolasie. Dziewczynka uszczęśliwiona przytuliła się do Boga.

- Dziękuję! – powiedziała i szybko pobiegła robić porządki w domu. Przygotowując się na spotkanie z rodzicami, którzy mieli do niej przyjść.

„Ciekawe kiedy oni wreszcie przyjdą”- rozmyślała nieco zniecierpliwiona Urszulka krzątając się w domu.

            Po pewnym czasie usłyszała kroki i pukani do drzwi, więc pobiegła szybko i otworzyła drzwi. Niestety nie byli to jej rodzice, lecz Bóg. Dziewczynka zrozpaczona i smutna odeszła do swojego małego pokoiku.