Spotkanie po latach
- Nadrzędna kategoria: Kółka Zainteresowań
- Utworzono: wtorek, 06, maj 2008 20:11
- Poprawiono: środa, 04, grudzień 2013 23:33
- Opublikowano
- Dzień dobry – powiedziałem, gdy tylko ją ujrzałem „my musimy się znać”
- Dzień dobry - odpowiedziała
- Czy my się już znamy? – Zapytałem, bo jestem pewny, że gdzieś już panią widziałem
- Nazywam się Maria, Hańczuk - i uśmiechnęła się
- To naprawdę ty? Nie mogę w to uwierzyć, byłem pewny, że już nigdy Cię nie zobaczę – powiedziałem z przejęciem „nie mogę uwierzyć, że znów ją widzę” – nazywam się Michał Kruk – dodałem, gdy zobaczyłem jej twarz, do póki się nie przedstawiłem nie wiedziała, kim jestem
- Naprawdę! Skąd ty się tu wziąłeś akurat dzisiaj, gdy pojawiłam się tu pierwszy raz
Od 22 lat – czułem, że była tak samo jak ja zaskoczona tym niezwykłym spotkaniem
- Ja również już bardzo dawno tu nie byłem – odpowiedziałem- postanowiłem odwiedzić miejsce, w którym przeżyłem kilka najpiękniejszych lat mojego życia – „i pierwsza miłość”
- Ja tez od dawna tu nie mieszkam. To naprawdę dziwne, że znaleźliśmy się tuta akurat dzisiaj- powiedziała
- Tak, ale bardzo się z tego cieszę – „od dawna o tym marzyłem” – chciałem Cię zobaczyć, od kiedy wyjechałaś
- Ja tez naprawdę bardzo za tobą tęskniłam – powiedziała głosem pełnym wzruszenia
-, Co robiłaś przez tak wiele lat – zapytałem „szkoda, że minęły one beze mnie
- Wyjechałam poza granice kraju i mieszkałam tam przez piętnaście lat, a teraz wróciłam i mieszkam w Krakowie. A ty jak spędziłeś cały ten czas, w którym się nie widzieliśmy?
- Przez cały czas mieszkam w Malingowie, to taka niewielka miejscowość jakieś pięćdziesiąt kilometrów stąd – odpowiedziałem i uśmiechnąłem się – może pójdziemy na spacer do miejsc, których tak dawno nie widzieliśmy? – Zapytałem
- Chętnie - odpowiedziała i ruszyła w stronę stawu, nad którym siedzieliśmy, gdy jeszcze byliśmy parą – udało Ci się założyć rodzinę?
- Miałem kiedyś żonę, ale zmarła rok po naszym ślubie i od tego czasu jestem sam - odpowiedziałem – a ty jak sobie ułożyłaś życie?
- Byłam zaręczona, ale nic z tego nie wyszło – odpowiedziała a jej głos nie był już tak szczęśliwy jak przedtem
- Przepraszam, ale muszę już iść powiedziała – mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy
- Skoro musisz, to dowidzenia „szkoda, że musimy się z sobą pożegnać” pomyślałem
- Na pewno jeszcze kiedyś się spotkamy – dodała uśmiechając się do mnie, odwróciła się i odeszła, a ja zostałem sam.