• Font size:
  • Decrease
  • Reset
  • Increase
Polish Czech English French German Hebrew Italian Portuguese Russian Spanish Swahili BIP
https://www.zsbesko.pl/galeria-foto/978-2016-01-12-spotkanie-z-ratownikiem/detail/27937-2017-03-15-jestesmy-autorami.html

Spotkanie po latach

- Dzień dobry – powiedziałem, gdy tylko ją ujrzałem „my musimy się znać”

- Dzień dobry - odpowiedziała

- Czy my się już znamy? – Zapytałem, bo jestem pewny, że gdzieś już panią widziałem

- Nazywam się Maria, Hańczuk - i uśmiechnęła się

- To naprawdę ty? Nie mogę w to uwierzyć, byłem pewny, że już nigdy Cię nie zobaczę – powiedziałem z przejęciem „nie mogę uwierzyć, że znów ją widzę” – nazywam się Michał Kruk – dodałem, gdy zobaczyłem jej twarz, do póki się nie przedstawiłem nie wiedziała, kim jestem

- Naprawdę! Skąd ty się tu wziąłeś akurat dzisiaj, gdy pojawiłam się tu pierwszy raz

Od 22 lat – czułem, że była tak samo jak ja zaskoczona tym niezwykłym spotkaniem

- Ja również już bardzo dawno tu nie byłem – odpowiedziałem- postanowiłem odwiedzić miejsce, w którym przeżyłem kilka najpiękniejszych lat mojego życia – „i pierwsza miłość”

- Ja tez od dawna tu nie mieszkam. To naprawdę dziwne, że znaleźliśmy się tuta akurat dzisiaj- powiedziała

- Tak, ale bardzo się z tego cieszę – „od dawna o tym marzyłem” – chciałem Cię zobaczyć, od kiedy wyjechałaś

- Ja tez naprawdę bardzo za tobą tęskniłam – powiedziała głosem pełnym wzruszenia

-, Co robiłaś przez tak wiele lat – zapytałem „szkoda, że minęły one beze mnie

- Wyjechałam poza granice kraju i mieszkałam tam przez piętnaście lat, a teraz wróciłam i mieszkam w Krakowie. A ty jak spędziłeś cały ten czas, w którym się nie widzieliśmy?

- Przez cały czas mieszkam w Malingowie, to taka niewielka miejscowość jakieś pięćdziesiąt kilometrów stąd – odpowiedziałem i uśmiechnąłem się – może pójdziemy na spacer do miejsc, których tak dawno nie widzieliśmy? – Zapytałem

- Chętnie - odpowiedziała i ruszyła w stronę stawu, nad którym siedzieliśmy, gdy jeszcze byliśmy parą – udało Ci się założyć rodzinę?

- Miałem kiedyś żonę, ale zmarła rok po naszym ślubie i od tego czasu jestem sam - odpowiedziałem – a ty jak sobie ułożyłaś życie?

- Byłam zaręczona, ale nic z tego nie wyszło – odpowiedziała a jej głos nie był już tak szczęśliwy jak przedtem

- Przepraszam, ale muszę już iść powiedziała – mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy

- Skoro musisz, to dowidzenia „szkoda, że musimy się z sobą pożegnać” pomyślałem

- Na pewno jeszcze kiedyś się spotkamy – dodała uśmiechając się do mnie, odwróciła się i odeszła, a ja zostałem sam.