,,Pierwszy dzień Urszulki w niebie.
- Nadrzędna kategoria: Kółka Zainteresowań
- Utworzono: czwartek, 08, maj 2008 21:21
- Poprawiono: środa, 04, grudzień 2013 23:33
- Opublikowano
Rozpoczyna się kolejny dzień. Dzień jak co dzień, ale jakże inny… Już mnie nie ma na ziemi, wczoraj „odeszłam’’ na zawsze… Zostawiłam matkę, ojca, którzy tak rzewnie mnie opłakują i moje kochane siostry, dom i zabawki, wszystko to zostało… „Ale co to za miejsce? Gdzie ja jestem?’’
Podszedł do mnie jakiś „Pan’’- był to Bóg. Głaskając mnie po głowie, uśmiechał się bardzo łagodnie, nie odrywając wzroku od mojej osoby odrzekł.
-Witam cię, Urszulko, w moim Królestwie- potem przytulił mnie i zapytał- Co mam zrobić, byś Tu była szczęśliwa?-„Oddaj mnie mamie!’’ pomyślałam i łza, jedna malutka łezka spłynęła po moim policzku.
- Niestety, nie mogę cię zwrócić rodzicom. Ale nie martw się, twoi bliscy również tu przyjdą.-„Jak to, przecież ja nic nie powiedziałam On jest… Bóg czyta w moich myślach’’, ale po chwili uspokoiłam się i przypomniawszy sobie o rodzicach, powiedziałam trochę ze strachem:- Spraw Panie Boże, aby tu było tak, jak w Czarnolesie. – Podniosłam głowę i obserwowałam reakcję Boga. Ale On uśmiechnął się i nagle, za jednym skinieniem palca powstał dom, taki jak „mój’’ w Czarnolesie. – Oto dom i wszystko w nim takie same jak na ziemi, a teraz tylko wypatruj, kiedy stęsknieni rodzice przyjdą do ciebie! I ja będę cię odwiedzał, kiedy wszystko uporządkuję.- To powiedziawszy znikł w otchłaniach niebios. „Muszę się przygotować!’’. Ubrałam różową sukienkę, posprzątałam i czekam… Czekam… Jest, słyszę pukanie, to Oni- moi rodzice… - Witam cię , Urszulko!- łagodny głos Boga uradował moją duszę, ale serce było zawiedzione. „To nie Oni…’’ pomyślałam i zaprosiłam Boga do środka.
Od tamtego dnia, czekam… Czekam, aż moi bliscy przyjdą do naszego domku w Królestwie niebieskim, a wtedy już nie będzie smutku i stęsknieni siebie, uściskamy się nawzajem… To będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu, ale kiedy on nastąpi…