Konkurs WORD

I miejsce drużynowo:)

IV, V, VI indywidualnie:)

GRATULACJE!!!

zdjęcia

Wtorki ostatnio spędzamy na konkursach , 28.05.2013r. byliśmy na FINALE KONKURSU O PUCHAR DYREKTORA WORD W KROŚNIE dla gimnazjalistów.

Drużyna w składzie: Marlena Szul, Klaudia Szul, Jakub Wojtasik i opiekun Robert Kasprzyk, stanęła do rywalizacji jako jedna z siedemnastu zgłoszonych. Konkurs tradycyjnie rozpoczął się od napisania testu. Po sprawdzeniu testów okazało się, że do drugiej części, czyli jazdy rowerem, awansowało tylko dziewięciu zawodników (z 51). Odczytywanie listy trwało długie i nerwowe chwile, jednak cała nasza trójka w końcu została wyczytana jako finaliści. W pełnym składzie awansowała również drużyna z gimnazjum w Iwoniczu; wielokrotni zwycięzcy w konkursach BRD. Zapowiadała się ostra rywalizacja, więc postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Nasi zawodnicy przejechali trasę bardzo szybko, ryzykując utratą punktów za poprawność, ponieważ czas przejazdu w tym konkursie jest bardzo ważny. Emocje były wielkie, nawet wśród sędziów, którymi byli funkcjonariusze Policji z Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie. Do oficjalnego ogłoszenia wyników nie było wiadomo jak wypadliśmy. Oczekując na zakończenie konkursu, mogliśmy zobaczyć i wypróbować symulator zderzenia czołowego. Było to ciekawe i pobudzające wyobraźnię doświadczenie dla uczniów, a także nauczycieli.

Podsumowanie konkursu rozpoczęło się od ogłoszenia wyników drużynowych. Tu spotkała nas miła niespodzianka, okazało się ze nasza drużyna zwyciężyła! Wręczono nam piękny puchar, dyplom, nagrody rzeczowe oraz podziękowania dla opiekuna za przygotowanie drużyny. Drugie miejsce zajęła drużyna gimnazjum z Iwonicza, trzecie miejsce gimnazjum w Milczy. Indywidualnie nasi uczniowie zajęli: miejsce 4- Jakub Wojtasik, miejsce 5-Marlena Szul, miejsce 6-Klaudia Szul. Wyniki te potwierdzają, że jest to bardzo wyrównana i stabilna drużyna. W przyszłym roku Klaudia, będzie stanowić trzon nowej drużyny. Do Beska wracaliśmy wszyscy w dobrym humorze, nie było żadnych „ale…”, ani niedosytu że czegoś znowu nam zabrakło do zwycięstwa.