• Font size:
  • Decrease
  • Reset
  • Increase
Polish Czech English French German Hebrew Italian Portuguese Russian Spanish Swahili BIP
https://www.zsbesko.pl/galeria-foto/category/866-2014-11-11-apel-gok.html

Historia

Zespół Szkół w Besku

Najczęściej pierwsze wiejskie szkoły były małymi szkółkami parafialnymi. Tak też było w Besku – w dokumencie erygującym parafię rzymskokatolicką, spisanym w Krakowie w roku 1594 lub 1595 jest klauzula o plebanii i szkole, które mają stanąć na lewym brzegu Wisłoka. Ale jakaś forma nauczania lub szkoły musiała istnieć wcześniej, skoro w spisach Akademii Krakowskiej mamy trzech studentów z Beska (m. in. Thomas Gobpo? – 1475 r. i Iohannes Alberti – 1540 r.). Gdzieś przecież przyszli studenci musieli się nauczyć podstaw łaciny, nie mówiąc już o czytaniu i pisaniu tekstów polskich. Nie znamy dokładnej daty powstania szkoły – najprawdopodobniej doszło do tego na przełomie XVI i XVII w. Na pewno szkoła w Besku funkcjonowała przed rokiem 1636, bowiem w wykazie szkół w diecezji przemyskiej z lat 1636-1642 jest także wymienione Besko. O pracy tej pierwszej szkoły nic nie wiemy; najprawdopodobniej nauczał w niej organista, który także mieszkał w budynku szkolnym. Ówczesny „program nauczania” zakładał naukę czytania, pisania, rachunków, katechizmu, pieśni kościelnych i liturgiki. Niektóre tematy z pewnością omawiał zatrudniony duchowny. W budynku szkoły po jednej stronie sieni znajdowało się mieszkanie organisty, zaś po drugiej – duża izba lekcyjna. Nauka odbywała się tylko w zimie i była płatna. Nie wiadomo natomiast, co dalej działo się ze szkołą w Besku. Po przeniesieniu kościoła i plebanii na dzisiejsze miejsce (na prawy brzeg Wisłoka), szkoła – ale dopiero w 1857 r. – również zmieniła swoją lokalizację; znajdowała się na terenie dzisiejszego domu zakonnego sióstr felicjanek, lecz zlokalizowano ją bliżej Wisłoka.

 

Następna wzmianka mówi, iż ks. Ludwik Flaiszman w roku 1862 przenosi szkołę na dzisiejsze miejsce – oddalone od Wisłoka – i przebudowuje ją. Jej fundatorami byli ks. proboszcz oraz nieznany nam zarządca beskiego dworu (wieś należała wtedy do Adolfa de Hildebrandt z Drezna). Gotowy budynek zostaje oddany do użytku w 1868 r. W Besku obok cerkwi funkcjonowała także szkoła dla dzieci rusińskich (stąd zwano ją „ruską”). Nie znamy daty jej powstania. Wiadomo, że w 1841 r. nauczycielem w niej był Jan Poliwka. Uczęszczało do niej wówczas 19 uczniów.
W obu beskich szkołach uczą oddzielni nauczyciele i księża – rzymskokatolicki i greckokatolicki. Kierownikiem parafialnej szkoły polskiej jest Piotr Świątkiewicz (1835-1903), znany z wielu inicjatyw społecznych. Szematyzm z roku 1862 r. podaje, że na naukę tygodniową w beskiej szkole chodziło 72 dzieci, zaś na naukę niedzielną – 25. Kilka lat później, 17 sierpnia 1871 r., obie szkoły – polska i ruska – zostały organizacyjnie połączone w jedną. Za namową Rady Powiatowej w Sanoku, zebrani delegaci gromad z Beska i Mymonia podjęli decyzję, by uposażyć dwa etaty w szkole – dla Piotra Świątkiewicza, pierwszego kierownika tej szkoły (kierował beską szkołą do 1892 r.), z pensją 200 złr, a dla jego pomocnika – 120 złr rocznej pensji, płatnej w ratach miesięcznych. Na posiedzeniu tym uchwalono również, że językiem wykładowym będzie język polski, zaś język „ruski” ma być przedmiotem obowiązkowym. Każda ze szkół mieściła się jednak w odrębnym budynku. Dzieci młodsze (klasa I) miały uczęszczać do budynku stojącego koło cerkwi (gdzie miał uczyć nauczyciel młodszy), zaś starsze (klasy II i III) – do znajdującego się przy kościele budynku szkolnego, w którym miał mieszkać nauczyciel starszy (czyli Piotr Świątkiewicz). W klasach nie obowiązywał podział płci – chłopcy i dziewczynki uczyły się razem (w zaborze austriackim szkoły publiczne były koedukacyjne).

Od 1884 r. proboszcz Stankiewicz i lokalne władze Beska, z wójtem Kozakiem na czele, wyraziły wolę, by powstała tutaj szkoła dla dziewcząt. Planom tym bardzo sprzyjał ówczesny dzierżawca, Antoni Gniewosz, a zwłaszcza jego żona, Sydonia. Co więcej, mieli poparcie właściciela wsi, księcia Czartoryskiego. Niestety, wysłana w tym celu prośba do Zgromadzenia, nie zyskała akceptacji matki przełożonej. Dopiero, gdy zagwarantowano spełnienie niezbędnych warunków socjalnych, do Beska przybyły dwie siostry, z których s. Egidia Stopa swobodnie mówiła w obu językach obowiązujących we wsi – polskim i rusińskim (ukraińskim). W 1893 r. otworzono we wsi jednoklasową szkołę żeńską, w której uczyło się 60 dziewcząt – Polek i Rusinek. Od tego czasu w Besku notujemy dwie szkoły – męską i żeńską. W 1897 r. władze szkolne zadecydowały o przekształceniu dotychczasowej prywatnej żeńskiej szkoły jednoklasowej na dwuklasową, ale już publiczną, nadal zresztą pod zarządem felicjanek. Jej pierwszą kierowniczką została s. M. Bernardyna Samborska. Choć w pierwszym roku pracy do szkoły żeńskiej w Besku uczęszczało 60 dziewcząt, już rok później ich liczba zwiększyła się do stu, a potem systematycznie wzrastała aż do 209 w roku 1937 (w tym 106 uczennic było obrządku łacińskiego, a 103 – greckokatolickiego). W okresie międzywojennym szkoła żeńska w Besku była trzyklasowa, dzieci uczęszczały do niej od szóstego, zaś od 1937 r. – od siódmego roku życia. Od 1937 r. pełny kurs szkoły ludowej żeńskiej trwał 7 lat, gdyż 15 października 1937 r. została ona uznana za trzyklasową szkołę powszechną II stopnia. Decyzję tę podjął Inspektorat Szkolny w Sanoku. Siostry zakonne uczyły w szkole w Besku do roku 1949, kiedy w ramach przymusowej laicyzacji szkolnictwa została zwolniona z pracy s. M. Pacyfika Janusz. Warunki pracy w zasadzie były dobre, ale powiększająca się z biegiem lat liczba uczennic zwiększa się, co automatycznie pogarsza komfort pracy tak dzieci, jak nauczycielek. O potrzebny sprzęt i pomoce naukowe troszczyli się wspólnie zwierzchnicy dwóch Kościołów katolickich, jak też właściciele dworu i lokalne władze wiejskie. Nie było żadnych sporów narodowościowych czy wyznaniowych.

Już w XIX w. powstała myśl, by w Besku wybudować szkołę z prawdziwego zdarzenia. Ale z realizacją należało poczekać do końca pierwszej dekady wieku XX. Przełomem dla całej społeczności wsi był rok 1912, gdy władze gromadzkie, a szczególnie wójt Bartłomiej Fidler, podjęły decyzje o budowie dużej – jak na owe czasy – murowanej szkoły. Zlokalizowano ją w zupełnie innym miejscu – na lewym, dosyć niskim brzegu Wisłoka. Powstał obszerny, jednokondygnacyjny budynek Szkoły Powszechnej Męskiej z dużymi oknami i jasnymi salami lekcyjnymi z zapleczem dydaktycznym (jest to obecnie parter południowej części szkoły podstawowej). W miejscu dzisiejszej sali gimnastycznej znajdowała się sala lekcyjna. Cały obiekt pokryto blachą. Od strony północnej do szkoły przylegały mieszkania dla nauczycieli.

Szkoła powszechna, koedukacyjna, istniała także w Mymoniu, w niewielkim budynku murowanym. Była placówką jednoklasową, z jedną salą lekcyjną. Kierownikiem i nauczycielem był w niej Emil Pretsch. Prawdopodobnie w latach 20. lub 30. w szkole w Mymoniu uczyła p. Wolf (lub Wulf – nazwisko niepewne), córka Anieli Kubit (1870-1939) i Jerzego Kubita, wcześniej zmarłego. Do szkoły przylegał ogród i i podwórze o powierzchni ok. 300 m2.
Dzieci mieszkańców Poręb chodziły przeważnie do szkoły w bliższej im Bziance. Zachowało się kilkadziesiąt dokumentów skierowanych od Józefa Szurgota, sołtysa Poręb do władz szkolnych w Bziance (i odpowiedzi tychże władz), dotyczących różnych aspektów finansowania szkoły.

W czasie I wojny światowej działania zbrojne doprowadziły do przerwania prac szkoły. Linia Wisłoka stała się dwukrotnie linią frontu, wzdłuż brzegów wykopano rowy strzeleckie. Artyleryjski ostrzał uszkodził budynek szkolny. Z kroniki wiemy, że wojska austriackie i rosyjskie, które miały siedzibę w budynku szkolnym, dokonały rabunku sprzętu i pomocy dydaktycznych.

W 1918 r., już w wolnej Rzeczypospolitej, natychmiast podjęto naukę wg nowych programów, nasyconych patriotyzmem. Wydany 7 lutego 1919 r. dekret mówił o obowiązku kształcenia dzieci od lat siedmiu, zaś nauka miała być bezpłatna. Sprawę szkolnictwa powszechnego uporządkowała ustawa z 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymaniu publicznych szkół powszechnych, określająca także ilość dzieci w danej jednostce edukacyjnej. Szkoła licząca poniżej 60 dzieci była jednoklasowa, od 60 do 100 dzieci – dwuklasowa. Szkoła siedmioklasowa powstawała, gdy ilość dzieci przekraczała 300. Młodzież szkolna brała udział w różnego rodzaju uroczystościach państwowych i kościelnych lub cerkiewnych. Na terenie parafii Besko znajdowało się wówczas pięć szkół powszechnych i jedna filialna – od 1936 r. Szkoła Powszechna w Odrzechowej oraz jej filia w Pastwiskach znalazły się na terenie parafii Głębokie. W tym czasie w Besku – w latach 1918-1939 – szkoła została zorganizowana jako czteroklasowa szkoła II stopnia, podzielona na męską (zlokalizowaną nowym budynku) i żeńską, trzy- lub czteroklasową (w budynku ss. felicjanek). Kończyła się na klasie szóstej; do klasy siódmej trzeba było dojeżdżać do Zarszyna. Nauka często była prowadzona systemem łączonym (tzn. dwie różne klasy w jednej sali). W szkole uczyły się zarówno dzieci polskie, jak i ukraińskie.

Gdzieś w 2. poł. lat 20. ówczesny kierownik szkoły, Józef Kisielewicz oraz przybyły do Beska w 1923 r. pierwszy katecheta ks. Bolesław Hołub założyli chór i teatr szkolny, w którym aktywnie udzielali się także inni bescy nauczyciele: Józef i Kazimiera Muszyńscy, Zofia Karocka (która uczyła we dworze Lesława Myczkowskiego) i Józef Szmyd.
Spis nauczycieli publicznych szkół powszechnych i państwowych... za rok 1924 podaje listę nauczycieli pracujących w Besku, są to m. in. Seweryna Bilińska, s. Julia Czarnowska, ks. greckokatolicki Mikołaj (Mykoła) Hołowacz, Józef Kisielewicz, s. Kazimiera Kroczyńska, Józefa Miękiszówna, Emil Pretsch (mieszkał w Mymoniu), Adam Sandecki, Anna Elżbieta Strachocka. Wykaz podaje ponadto rok urodzenia, wyznanie, narodowość, stan cywilny (ciekawe, że zdecydowana większość pracujących wtedy w Besku nauczycieli to osoby bezżenne!), rok rozpoczęcia pracy i kwalifikacje zawodowe (wszyscy mieli zdany egzamin kwalifikacyjny, poza ks. Hołowaczem, który ukończył studia wyższe).

Stan oświaty w Besku jest porównywalny z innymi regionami. Działające dwie szkoły (polska i ukraińska) uczą na poziomie podstawowym, ale duża część uczniów kończy naukę zaledwie po kilku latach – ich ręce i czas potrzebne są w gospodarstwie i w polu. O ówczesnym stanie wykształcenia świadczy fakt, że tylko ok. 5 osób posiada wykształcenie wyższe (w tym księża), a ok. 20 – średnie.
Rok szkolny 1936-1937 jest pierwszym, kiedy – po wizytacji inspektora szkolnego – następuje zmiana rubryk w księdze uczniów beskiej szkoły ludowej, wspólnej dla obu wyznań. Wyszczególnia się dodatkowo wyznanie ucznia oraz jego rodziców. Obok polskich patriotów (kierownik Kazimierz Piłkowski, Muszyńscy, Karocka, s. M. Joanna Gyurkowicz), działają także proukraińsko nastawieni nauczyciele (Lewicki, ks. Hołowacz), niechętni wszelkiej polonizacji. W szkole męskiej, oczywiście, oddzielnie były prowadzone lekcje religii.

W Szkole Powszechnej Żeńskiej frekwencja uczennic także pozostawiała dużo do życzenia. Składało się na to szereg przyczyn – dziewczęta musiały ciągle pomagać w gospodarstwie domowym i podczas prac polowych, innym powodem był brak odzieży dla dziewcząt, szczególnie w zimie, oraz liczne choroby i epidemie, na które zapadały dzieci. W roku szkolnym 1921-1922 skierowano do rodziców pismo, nakazujące obowiązkowo (pod karą grzywny) posyłanie dzieci do szkoły. Nie zawsze było to respektowane, stąd też zróżnicowanie w frekwencji w kolejnych latach nauki.

W 1937 r. szkoła żeńska otrzymała większy budynek byłej organistówki z 4 salami lekcyjnymi. W 1938 roku w domu zakonnym przebywało 7 sióstr, z których 4 pracowały w szkole żeńskiej, natomiast jedna prowadziła ochronkę dla dzieci. 15 października 1938 r. poświęcono nowy drewniany budynek Szkoły Powszechnej Żeńskiej, w którym mieścił się dom zakonny sióstr i ochronka. Do szkoły tej w przededniu wybuchu II wojny światowej uczęszczało ok. 300 uczennic polskich i ukraińskich; w ochronce przebywało ok. 70 małych dzieci.

W latach 1918-1939 nauczycielami świeckimi w Szkole Powszechnej Męskiej byli: Seweryna Bilińska, Józef Kisielewicz, Józefa Miękiszówna, Adam Sandecki, Maria z Piaseckich Sandecka, Anna Elżbieta Strachocka, Zofia Karocka, Józef Muszyński, Kazimierz Piłkowski, Kazimiera Muszyńska oraz Józef Szmyd. W Szkole Powszechnej Żeńskiej w tym okresie uczyły ss. felicjanki: s. Paula (Antonina) Buczyńska, s. Sancja (Władysława) Niesiołowska, s. Julianna (Zofia) Czarnowska, s. Sylwia (Maria) Żywicka, s. Melania (Kazimiera) Kroczyńska, s. Albertyna (Maria) Pietruszewska, s. Joanna (Maria) Kamińska, s. Angela (Joanna) Gyurkowicz. Ponadto pomagała siostrom nauczycielka świecka Stanisława Kwiatkowska.

W czasie II wojny światowej zajęcie Beska przez Niemców spowodowało, że polscy nauczyciele zostali usunięci. Na ich miejsce przyszli nauczyciele ukraińscy. Na stanowisko kierownika szkoły mianowano ks. Hołowacza, niechętnie nastawionego do Polaków.
Ukraińcy zajęli także całkowicie szkołę. Polskie dzieci odtąd musiały korzystać z budynku ss. felicjanek. Niestety, w 1941 r. budynek zakonny został powtórnie zajęty przez Wehrmacht, toteż funkcję szkoły musiały spełniać przystosowane do celów oświatowych stodoły. Zakazano nauki przedmiotów uznanych przez okupanta za niebezpieczne, tj. historii i geografii. Brakowało też podręczników; biblioteka została zamknięta. Ograniczono znacznie program języka polskiego, który miał być znany tylko na poziomie pisania i czytania. Niemieckie władze oświatowe wydawały czasopismo „Ster” (tzw. „Mały” i „Duży”), przeznaczone dla dzieci i młodzieży okupowanej Polski, naświetlające sprawy światowe z niemieckiego punktu widzenia. Do Beska docierało rzadko.

W kraju, po zakazie nauki przedmiotów humanistycznych oraz szkolnictwa średniego i wyższego, powstało tajne nauczanie. W 1940 r. z ramienia rządu londyńskiego powołano Delegaturę Rządu na Kraj, przy nim powstał departament oświaty i kultury. Nim jednak wieść o tym dotarła na Podkarpacie, polscy pedagodzy spontanicznie zareagowali na oświatowe obostrzenia okupanta, samorzutnie tworząc tajne komplety, narażając się tym samym jednak na aresztowanie i obóz koncentracyjny. Komplety na miejscu prowadziły m. in. Kazimiera Muszyńska, a później Maria Szarkowska i uczący w sanockim liceum Zygmunt Schmidt. Liczba uczniów była niewielka – sięgała kilkunastu osób. Dzieci Jerzego Myczkowskiego także były objęte tajnym nauczaniem – Lesław Myczkowski przygotowywał się do małej matury (można ją uznać za pewien odpowiednik dzisiejszego egzaminu gimnazjalnego, oczywiście nie w formie testowej), zaś Teresa Myczkowska omawiała program szkoły podstawowej. W 1942 r. utworzono Powiatową Komisję Oświaty i Kultury, która była tajną organizacją skierowaną na powiat sanocki. Organizacja ta działała głównie na obszarze dzisiejszego powiatu sanockiego, leskiego i ustrzyckiego.
Gdy w 1944 r. front doszedł do Beska, nauka została zupełnie przerwana, a ludność prawie w całości wysiedlona. Przez miesiąc trwały walki o przełamanie linii frontu, wreszcie 16 września w późnych godzinach popołudniowych Besko zostało zdobyte, ale jeszcze przez wiele godzin trwała wymiana strzałów i likwidacja nielicznych punktów oporu. Dopiero 17 września w opustoszałej wsi stacjonowali już wyłącznie wojska słowackie i sowieckie.

Już w październiku 1944 r. szkoła rozpoczęła swą dydaktyczną działalność. W drugiej połowie października, po uruchomieniu biura Inspektoratu Szkolnego w Sanoku, kierownikiem beskiej szkoły został mianowany Kazimierz Kuprowski, który przy pomocy sołtysa i zarządu gminy doprowadził budynek szkolny do stanu używalności – w czasie frontu dwa pociski artyleryjskie uszkodziły dach i sufity, zaś ściany były podziurawione kulami karabinowymi.
Szkoła w Besku zmienia także swój status – w wyniku decyzji władz oświatowych staje się wtedy siedmioletnią szkołą koedukacyjną III stopnia; pracuje w niej – wraz z ówczesnym kierownikiem – 9 nauczycieli. Budynek ss. felicjanek wzięto w dzierżawę, ucząc tam niektóre klasy.
Dzieci polskie i ukraińskie mają znów wspólną szkołę. W takim kształcie beska placówka edukacyjna funkcjonuje tylko do lata 1945 r., gdy prawie wszyscy Ukraińcy zostają wysiedleni. Od tej pory do szkoły uczęszczają tylko dzieci polskie – w tym także te, które przyjechały z rodzicami ze wschodu w ramach repatriacji. Przez wiele następnych lat beska szkoła będzie podstawowym czynnikiem integracyjnym rodzimych, polskich mieszkańców Beska, dzieci pochodzących z rodzin mieszanych (polsko-ukraińskich) oraz dzieci nowych polskich osadników przybyłych zza nowo wykreślonej polsko-sowieckiej granicy. W beskiej szkole uczy wtedy przez kilka lat Bronisława Krzywoszańska z Gieradów (1909-1972), więźniarka sowieckich łagrów, wdowa po zamordowanym w Katyniu Józefie Krzywoszańskim.

W szkole przez kilka lat prowadzono kursy dla osób dorosłych, które nie miały ukończonej klasy VII. Uczęszczało na nie ponad 30 osób, realizując program podstawowej siedmioletniej edukacji. Praktycznie zlikwidowało to analfabetyzm we wsi.
Szkolna biblioteka, funkcjonująca od 1946 r., chętnie wypożyczała wszystkim książki nie tylko beletrystyczne, lecz również o tematyce racjonalnego gospodarowania. W tym roku też powstały też drużyny harcerskie – męska i żeńska oraz szkolny oddział PCK. W szkole zaczął działać samorząd uczniowski i spółdzielnia uczniowska.
Od początku w szkole był sześciodniowy tydzień nauki – ewentualnie zajęcia tak rozkładano, by w soboty było mniej lekcji. Stan taki trwał aż do 1981 r., gdy do szkoły weszły w życie wszystkie wolne soboty.
Prawdopodobnie latem 1947 r. kierownik szkoły Kazimierz Kuprowski został wysłany do Krakowa na wyższy kurs nauczycielski, jego obowiązki zajął Tadeusz Leja, pamiętany doskonale przez najstarszych mieszkańców. Objął kierownictwo szkoły 10 września 1947 r.

W czasie wakacji w 1947 r. przeprowadzono konieczny remont szkoły – wymieniono okna, podłogi i wstawiono piece. Dochód z zorganizowanej przez szkołę zabawy przeznaczono na zakup 10 ławek i 9 stołów potrzebnych do umeblowania jednej sali lekcyjnej.  W tym czasie szkoła uzyskała też nowy wygląd – panująca ciasnota wymusiła na początku lat 50. budowę piętra z siedmioma salami lekcyjnymi i sanitariatami; dwie klasy dolne przerobiono na salę gimnastyczną. Odnowiono także elewację budynku i wewnętrzne ściany. Całość pokryto nowym blaszanym dachem.
Nadal jednak sale lekcyjne i korytarze ogrzewane były piecami kaflowymi, które często zawodziły. Tylko częściowo rozładowało to problemy z rozmieszczeniem dzieci i młodzieży, nauka z trzyzmianowej stała się dwuzmianowa. Stan taki przetrwał aż do początku lat 90. Dalsza rozbudowa była tylko kwestią czasu.

W roku 1961 przy szkole zorganizowano Szkołę Przysposobienia Rolniczego. W ciągu dwóch lat, również po ukończeniu szkoły podstawowej, zdobywano wiedzę z zakresu prowadzenia gospodarstwa rolnego: hodowli zwierząt, uprawy roślin, mechanizacji rolnictwa, racjonalnego żywienia. Zajęcia praktyczne prowadzono na doświadczalnych poletkach. Dziewczęta uczono szycia, gotowania i prowadzenia domu.
W końcu lat 60. do szkoły uczęszczało 555 uczniów (1968). Szkolna biblioteka, którą opiekowała się wtedy polonistka Janina Żebracka, posiadała ok. 4100 książek. Ważną organizacją jest szkolny oddział PCK, którego opiekunką jest Zofia Michalska. W ramach działalności organizacji zwracano uwagę na higienę uczniów, w klasach powstały kąciki czystości i gazetki, a w szkole pełnione były dyżury sanitarne.
W roku szkolnym 1971/1972 r. istniało 17 oddziałów klasowych, w których uczyło się 519 uczniów (266 dziewcząt i 253 chłopców).
Od 1 stycznia 1973 r. reforma administracyjna z powrotem przywróciła gminy (oraz sołectwa), likwidując równocześnie gromady i powiaty. Besko zostało przypisane do gminy Zarszyn. Za zmianami administracyjnymi weszła w życie nowa koncepcja funkcjonowania szkół – powstały tzw. gminne szkoły zbiorcze. W styczniu 1973 r. powołano gminnego dyrektora szkoły, którym została Mieczysława Gagatko, nauczycielka Szkoły Podstawowej w Długiem. W lutym 1973 r. zapadła decyzja, że gminna szkoła zbiorcza będzie zlokalizowana w siedzibie władz gminnych w Zarszynie. Dyrektorem Szkoły Podstawowej w Besku jest wtedy Stanisław Rakuś.

W czerwcu 1973 r. do szkoły podstawowej uczęszczało 520 uczniów, promocję otrzymało 502 uczniów, ale aż 18 uczniów musiało powtarzać poprzednią klasę.
Od września 1973 r. rok szkolny podzielono na dwa okresy (do tej pory w ciągu roku szkolnego, w zależności od zarządzenia, było trzy lub cztery okresy); stan ten utrzymuje się do chwili obecnej.
Od lat 70. w beskiej szkole działał chór szkolny, przez dwie dekady prowadzony przez Krystynę Zubik, nauczycielkę muzyki. Zespół zawsze występował na uroczystościach szkolnych i wiejskich, wielokrotnie też wyjeżdżał na konkursy i przeglądy artystyczne. W 1982 r. wyśpiewał I miejsce w rejonie oraz I miejsce w 3. grupie w województwie krośnieńskim. W szkole działał też zespół teatralno-taneczny prowadzony przez Zdzisławę Sudoł i teatr lalkowy, którego opiekunką była Maria Mermer. W 2009 r. Jadwiga Mermer, animatorka beskiej scholi, założyła nowy chór szkolny, złożony z uczennic gimnazjum. Stan zespołu jest zmienny – uczennice klas trzecich wkrótce go opuszczą, ale na ich miejsce przyjdą inne. Chór systematycznie bierze udział w różnych konkursach i przeglądach (dwa razy w „Przeglądzie kolęd i pastorałek” w Sanoku oraz w „Ogólnopolskim konkursie kolęd i pastorałek” w Sanoku). Także Łukasz Pęcak, nauczyciel muzyki, przygotowuje dzieci i młodzież do koncertów i przeglądów – głównie solowych.

W 1975 r. szkoła w Besku zyskała miano szkoły gminnej, zaś dyrektorem gminnym szkół mianowano Marię Zielonkę. Stanisław Rakuś, dotychczasowy dyrektor szkoły, pod koniec roku szkolnego przeszedł do pracy w Kuratorium Oświaty i Wychowania w Krośnie, a jego obowiązki przejęła Maria Zielonka.
W roku tym po raz pierwszy zaistniał w szkole kodeks ucznia, który zakładał m. in. obowiązkową zmianę obuwia, ćwiczenia śródlekcyjne oraz wychowanie poprzez pracę. Po raz pierwszy także wręczono listy pochwalne dla rodziców.
Od 1977 r. – zarządzeniem władz oświatowych – dotychczasową szkołę podstawową przeorganizowano na gminną szkołę zbiorczą. Odtąd oficjalna nazwa beskiej szkoły nosi nazwę: Gminna Szkoła Zbiorcza w Zarszynie. Szkoła Podstawowa w Besku. Liczy 18 oddziałów szkolnych i 2 oddziały ogniska przedszkolnego; nauka odbywa się na dwie zmiany w 10 salach lekcyjnych. Zakładem opiekuńczym szkoły został Państwowy Ośrodek Maszynowy w Besku, użyczając szkole autobusu i finansując zakup niezbędnego sprzętu dydaktycznego.
Dzięki pomocy rodziców, sołtysa wsi i zakładu opiekuńczego wybetonowano część boiska sportowego (znajdowało się częściowo w miejscu dzisiejszej hali sportowej), wymieniono podłogi w czterech klasach oraz zakupiono pomoce dydaktyczne dla nauczania początkowego. Szkoła otrzymała tez puchar przechodni dyrektora gminnego za największe osiągnięcia w dziedzinie sportu w gminie Zarszyn, wchodząc tym samym do pierwszej dziesiątki najbardziej usportowionych szkół w województwie.

Od 1979 r. instruktor Andrzej Danysz prowadził w szkole koło szachowe. Zainteresowanie młodzieży tą szlachetną grą zaowocowało wkrótce niezwykłymi sukcesami uczennic i uczniów beskiej szkoły. W związku z licznymi osiągnięciami w szkole utworzono klasę szachową. W programie zajęć, poza obowiązkowymi lekcjami, były trzy dodatkowe godziny gry w szachy. W 1981 r. roku szachiści krośnieńscy byli na 7. miejscu w Polsce. Szkołę w Besku reprezentowali: Zyta Filarowska, Jerzy Krupianik, Agnieszka Zubik i Marzena Rybicka. Aktywnie działało również koło żeglarskie, którego opiekunem na początku lat 80. był Jan Minorowicz. Było to jedyne w województwie krośnieńskim szkolne koło żeglarskie.

W 1980 r. powstał Niezależny Samorządny Związek Pracowników Oświaty i Wychowania „Solidarność”, gromadząc kilkudziesięciu członków. Jego przewodniczącym został Ryszard Bury z Długiego. 13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny – wielu nauczycieli dotknęły represje w postaci przesłuchań, a nawet internowania. Nauczycielski ruch solidarnościowy zszedł do podziemia. W Besku znanym animatorem podziemnej „Solidarności” był Krzysztof Staroń, polonista, późniejszy wicewojewoda krośnieński.
Od września 1981 r. zaczął obowiązywać pięciodniowy tydzień nauki – pozwoliło to na większy wypoczynek dzieci i młodzieży oraz lepszą organizację zajęć pozalekcyjnych, często organizowanych właśnie w wolną sobotę.
1 września 1982 r. po raz pierwszy odśpiewano hymn szkoły (Witaj, szkoło, czołem, klaso...), napisany przez Annę Nycz i Krystynę Zubik. Jego słowa rozpoczynają każdy apel w szkole podstawowej do chwili obecnej.
Od 1983 r. nowym dyrektorem zostaje Zdzisław Bobko, a jego zastępcą – Maria Mermer. W tym także roku beska szkoła gościła znanego aktora, Augusta Kowalczyka – byłego więźnia obozu oświęcimskiego (nr obozowy 6804). August Kowalczyk zagrał rolę wójta Piotra w „Chłopach”, austriackiego generała w serialu „Janosik” czy sturmbannführera Johanna Dehne w „Stawce większej niż życie”.
Duża liczba uczniów przy małej ilości sal lekcyjnych powodowały dwuzmianowy cykl kształcenia. Rozważano nawet propozycję przywrócenia sześciodniowego tygodnia pracy lub wynajęcia dodatkowego pomieszczenia blisko szkoły. Ostatecznie jednak zreorganizowano czas pracy szkoły – lekcje rozpoczynały się o godz. 7.10, a kończyły o 15.00; przerwy zostały skrócone do 5 minut. Mimo trudności lokalowych prowadzono akcję: „Szklanka mleka dla każdego ucznia”; w nieistniejącym już budynku gospodarczym (płd.-zach. narożnik dzisiejszego miasteczka ruchu drogowego) woźny podgrzewał mleko w butelkach; pili je prawie wszyscy uczniowie.
W 1982 r. z inicjatywy rady sołeckiej powstał Komitet Budowy Szkoły w Besku. Po prawie dziesięciu latach klasy I-III przeniosły się do nowego budynku, obok którego powstał równocześnie Dom Nauczyciela w Besku. Pomimo to, w związku z dużym przyrostem naturalnym (w klasach I-VIII uczy się od 600 do 700 dzieci) nadal zachodzi pilna potrzeba rozbudowy bazy oświatowej. Pierwsze prace projektowe dobudówki (obecnie jest to budynek gimnazjum) ruszyły jeszcze w 1989 r., by w następnym roku przejść do fazy budowlanej. W związku ze zmianami politycznymi oraz zmianami wykonawców oddanie nowej części miało miejsce dopiero w 1997 r.

Od września 1984 r. bardzo aktywnie działał w szkole Szkolny Klub Turystyczno-Krajoznawczy PTTK (SKKT-PTTK), założony przez Włodzimierza Prośniaka (obecnego przewodnika w sanockim skansenie). Młodzież poznała szczegółowo Bieszczady, Beskid Niski i część Pogórza, w czasie długich, często trzydniowych rajdów. W ciągu roku organizowano ok. 7-10 imprez rajdowych. W pracy od początku pomagał mu Zbigniew Brzozowski, który w 1986 r. (po odejściu W. Prośniaka) przejął kierownictwo Klubu. Olbrzymie zasługi w popularyzacji turystyki i krajoznawstwa położyła także nauczycielka chemii i biologii – Lidia Łączak. W ciągu dziesięciu lat istnienia beski SKKT wziął udział w ok. stu imprezach (rajdach, wycieczkach, biwakach), w tym także w wielodniowych „Rajdach Seniorów”, na których starsza młodzież poznawała Pieniny, Beskid Sądecki czy Wyżynę Krakowsko-Częstochowską. W 1987 r. SKKT-PTTK zajęło 3. miejsce w województwie w Ogólnopolskim Turnieju Turystyczno-Krajoznawczym, zaś rok później 8. miejsce; za to kronika SKKT-PTTK zajęła 1. miejsce w województwie. W 2. poł. lat 80. przy szkole działało schronisko młodzieżowe, prowadzone przez Marię Mermer, zastępcę dyr. szkoły. Zatrzymywało się tu wiele grup turystycznych oraz indywidualnych turystów z całej Polski.

Język niemiecki, jako przedmiot nauczania, po raz pierwszy wprowadzono do szkoły w Besku w 1987 r.; szkoła podstawowa w Besku była pierwszą w województwie krośnieńskim, która wprowadziła naukę drugiego języka. Zajęcia prowadził Robert Mączka, a później Jan Malik (obaj już nie żyją).
Na terenie szkoły działało wiele drużyn zuchowych i harcerskich. Animatorami ruchu harcerskiego w ciągu wielu lat byli: Wojciech Schmidt oraz Lidia i Zbigniew Zielonkowie. Zbigniew Zielonka tworzy także w 1988 r. zespół wokalno-instrumentalny (gitara, perkusja, organy), mający w swym repertuarze wiele modnych piosenek; sukces zespołu, znakomicie przyjętego przez młodzież, podchwytują inni w ciągu następnych lat (w tym także zespół chłopięcy).
Rok 1989 przyniósł reaktywację NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania. Grupa inicjatywna w składzie: Ryszard Bury, Krzysztof Staroń i Zbigniew Brzozowski złożyła na ręce Józefa Koconia w Zarszynie stosowne pismo z podpisami członków, powołując na nowo ten związek nauczycielski. Odtąd aż do chwili obecnej w szkole działają w praktyce dwa związki ZNP i NSZZ „Solidarność”.
Od 1990 r., po 34 latach, nastąpił powrót nauki religii do szkoły. Każda klasa realizowała dwie godziny tygodniowo, po wyrażeniu przez rodzica zgody na religijną formację i edukację dziecka. W tym roku wprowadzono też po raz pierwszy sześciostopniową skalę ocen (dodano ocenę celującą). Do szkoły uczęszczało 602 uczniów, uczących się w 26 oddziałach. Zatrudnionych było 47 nauczycieli, w tym 3 katechetów. Praca w szkole prowadzona była aż na trzy zmiany. W tym też roku SKKT-PTTK w Besku zostało odznaczone za całokształt działalności turystycznej Srebrną Odznaką Honorową PTTK przyznaną przez Zarząd Główny PTTK w Warszawie. Także w tym roku powstała pierwsza, stała gazetka szkolna „Bajbus” redagowana przez klasę VIa – jej opiekunem była Lidia Zielonka.

Wraz z nowym ustrojem nastąpiły także zmiany personalne w zarządzie szkoły. Na emeryturę odchodzi dotychczasowy dyrektor Zdzisław Bobko, zaś nowym dyrektorem szkoły podstawowej zostaje Stanisław Pilecki, nauczyciel fizyki i matematyki; jego zastępcą zostaje Zbigniew Szałankiewicz. Obaj pełnią swe funkcje do 1999 r., gdy zmienił się system szkolnictwa w Polsce.
Po wielu latach w 1991 r. wreszcie zakończono prace budowlane w budynku nauczania początkowego szkoły podstawowej (klasy I-III), zw. także budynkiem przedszkola. Znalazło w nim miejsce osiem klas nauczania początkowego (ob. nauczania zintegrowanego) oraz dwie klasy zerowe. Zlikwidowano tym sposobem trzecią zmianę w szkole, a lekcje (nadal na dwie zmiany) kończyły się ok. 15.00 W wykończonym i oddanym do użytku domu nauczyciela zamieszkało sześć rodzin. Dodatkowo wymieniono pokrycie na budynku szkoły podstawowej. Wykonano równocześnie tzw. stan zerowy pod przyszły segment tzw. „nowej szkoły” (ob. budynek gimnazjum), zmieniając równocześnie jego przeznaczenie z segmentu administracyjno-żywieniowego na dydaktyczny.
W maju 1995 r. w szkole powstała pierwsza pracownia komputerowa, w której zajęcia prowadzili Anna Żółkiewicz i Dariusz Krztoń. Na zakup komputerów Urząd Gminy w Besku przeznaczył 30.000.000 zł (starych), Rada Rodziców – 10.000.000, a Spółdzielnia Uczniowska – 8.000.000 zł.

17 kwietnia 1996 r. w budynku nauczania początkowego odbyło się spotkanie wszystkich nauczycieli z Metropolitą Przemyskim, ks. abp. Józefem Michalikiem.
Podjęte na początku lat 90. działania pozwoliły w 1997 r. oddać do użytku duży, ośmioklasowy segment dydaktyczny, połączony ze „starą szkołą”. Uroczystego przekazania nowego obiektu (w którym obecnie znajduje się Gimnazjum w Besku) dyr. Stanisławowi Pileckiemu dokonano 13 października 1997 r. Obecni byli przedstawiciele wykonawcy (firmy „WAFRO”), Rady Gminy i Urzędu Gminy oraz Urzędu Wojewódzkiego w Krośnie z wicewojewodą Krzysztofem Staroniem (który uczył w Besku z przerwami w latach 1980-1988). Nowy obiekt dydaktyczny wyposażony jest w duże sale lekcyjne i zaplecze gospodarcze oraz w nowoczesną kotłownię gazową, pierwszą tego typu na Podkarpaciu; podobne kotłownie istnieją w remizie strażackiej, w domu ludowym, w obiektach sportowych i w ośrodku zdrowia, co zmniejszyło emisję siarki w gminie. Dodatkowo w „starej szkole” wysłużone piece kaflowe zastąpiono nowoczesnymi kaloryferami. Gdy łączono budynek starej szkoły z nową, pod podłogą w dawnym mieszkaniu dyrektora, znaleziono butelkę, a w niej ciekawy zapis dotyczący remontu szkoły (wymiany podłogi) z roku 1922.

Kompleksowa zmiana systemu oświatowego w 1998 r. postawiła przed radą gminy trudne zadanie logistyczne – organizacji gimnazjum. Na tę nową szkołą postanowiono przeznaczyć otwarty w 1997 r. kompleks dydaktyczny (tzw. „nową szkołę”). Nowa jednostka oświatowa, trzyletnie Gimnazjum w Besku, rozpoczęła pracę 1 września 1999 r., jej dyrektorem został Stanisław Pilecki, dotychczasowy dyrektor szkoły podstawowej, w której nowym dyrektorem został Janusz Tworzydło z zastępcą Bronisławą Schmidt. Funkcję kierownika filii w Mymoniu pełniła Danuta Szałankiewicz. Już w początkach istnienia sześcioklasowej szkoły podstawowej nawiązano wieloletni, kontakt ze szkołą podstawową w Koškovcach na Słowacji.

Opracowany przez zespół nauczycieli z Beska Program Współpracy Przygranicznej Polska-Słowacja „Bez kompleksów do wspólnej Europy” został pozytywnie zaopiniowany przez Unię Europejską i zatwierdzony do realizacji. Zakłada współpracę przygraniczną między Szkołą Podstawowej w Besku i Základną Školą w Koškovcach na Słowacji; jego celem jest rozszerzenie współpracy obu szkół, integracja młodzieży, poznanie kultury i tradycji sąsiadujących regionów oraz pokonywanie barier językowych. Owocna współpraca szkolna Beska i Koškoviec trwa nadal.
Nowy organizm szkolny, jakim było gimnazjum, wymagał kolosalnej pracy przygotowawczo-logistycznej. Tak te pierwsze pionierskie miesiące i kolejne lata oddaje artykuł na jubileusz dziesięciolecia gimnazjum:
[ W 1999 r. – Z.B.] Zaczęła się mordercza praca. Obok mnie [Z.B.] stałymi nauczycielami w gimnazjum (tzn. mającymi etat w tej szkole) zostali p. Urszula Pilecka i p. Alicja Kijowska. Reszta uczących miała etaty w szkole podstawowej (...), a w gimnazjum mieli tylko kilka godzin. Nadeszły wakacje 1999 r. Wakacje dla dzieci, ale nie dla nas. Dopiero wtedy poznałem, co to znaczy tworzyć od nowa szkołę – w sensie dydaktyczno-wychowawczym. Kilkanaście razy spotykaliśmy się w małym pokoju dyrektora, pracując nad wszystkimi planami szkoły. Większość pracy wziął na siebie p. dyrektor Pilecki; przede wszystkim cały system prawny. Na mnie spadł plan wychowawczy i wewnątrzszkolny system oceniania (wso), z czego narodził się późniejszy Statut szkoły. Na nasze panie – Pilecką i Kijowską – życie szkoły, apele, ceremoniał, sposób przyjęcia itp. Nie wiem, ile razy konsultowaliśmy wszystko, uzgadniając prawnie wszystkie elementy. Wreszcie powstała baza, na której mogliśmy oprzeć działanie szkoły. Państwo Pileccy wymyślili sposób przyjęcia do gimnazjum (ślubowanie, czapeczki gimnazjalne, wykład filozoficzny...), hymn zaś – pan Pilecki (melodia) i ja (tekst) – śpiewany jest do dzisiaj. Trzeba przyznać, że zdecydowana większość dokumentacji, która wtedy powstała, funkcjonuje – oczywiście ze zmianami – do dzisiaj (jak np. statut szkoły, czy system punktów wychowawczych, opracowany przez dyr. Pileckiego). Równocześnie każdy z nas pracował nad swoim przedmiotem – rozkładem materiału, kryteriami oceniania, testami; wszak wszystko było nowe. Teraz wiem, że nie podołałbym takiemu nawałowi pracy, no, ale byłem o 10 lat młodszy i uskrzydlała mnie myśl, że tworzymy coś nowego, kreujemy nową rzeczywistość edukacyjną... Tak to wtedy odbierałem – i nie wstydzę się tego uczucia.

Gabinet pana dyrektora był malutki – mieścił się tam, gdzie dziś urzęduje p. wicedyrektor; zaś pokój nauczycielski to dzisiejszy pokój p. pedagog. Ale czuliśmy się tam wspaniale; pomimo ciasnoty i bezustannego obijania się o siebie, śmiało muszę przyznać – i na pewno poprą mnie w tym twierdzeniu inni pracujący wtedy w gimnazjum nauczyciele – że były to nasze najpiękniejsze lata. Czuliśmy się naprawdę jak jedna niewielka, kilkuosobowa rodzina, rządzona przez mądrego, dobrego „ojca” (czyli p. Staszka). Wspólne rady pedagogiczne przypominały rodzinne zebrania, w trakcie których wspólnie rozważaliśmy wszystkie problemy. A było tego...
Pierwszy, niezapomniany rocznik gimnazjalny – 1986. Dzisiaj już kończący studia (jedna pani z tego rocznika uczy w naszym gimnazjum, ale nie zdradzę, która). Legendarne klasy – 1a, 1b, 1c – i wychowawcy: Zb. Brzozowski, U. Pilecka, A. Kijowska. Pierwszy półmetek, pierwsza studniówka gimnazjalna (dopiero później nazwana gimbalem), pierwszy polonez... Poza p. dyrektorem i nami – trojgiem wychowawców, w gimnazjum uczyli również (niebędący na etacie): Anna Bystrzyńska, Jadwiga Kaszubska, Lidia Łączak, Katarzyna Niemczyk, Genowefa Polańska, Barbara Tworzydło, Jacek Leszczyński, Stanisław Rakuś, Zbigniew Szałankiewicz, Stanisław Szul i ks. Jacek Wajda.
Gdzieś w listopadzie 1999 r. zgłosiło się do mnie kilkoro uczniów mojej klasy, m. in. Marek Kielar, Judyta Kasperkiewicz, Marcin Kornasiewicz, Wojciech Grzywacz z propozycją, aby wydawać gazetkę gimnazjalną [„Czarno na białym” – Z.B.]. Spróbowaliśmy. Redaktorem naczelnym został Wojtek Grzywacz, a pierwszy numer ukazał się w grudniu 1999 r. I tak już poszło (...).

Rok później – przyszedł kolejny rocznik – 1987 i doszli do gimnazjum nowi wychowawcy – już na etacie gimnazjum: Elżbieta Pawłucka, Genowefa Polańska i Henryk Sobolak. I trzeci rocznik gimnazjalny – 1988 z wychowawcami: Zbigniewem Szałankiewiczem, Lidią Łączak i Stanisławem Szulem. A później – cóż, biegły lata, klasy powoli dorastały, odchodziły, zmieniali się nauczyciele. Najczęściej zmieniali się uczący języka niemieckiego (niemal corocznie) oraz, oczywiście, księża. Reszta była w miarę stabilna. (...)
I pamiętne spotkania z ciekawymi ludźmi... Ileż ich było; wymieńmy tylko kilka: z przedstawicielami gminy i powiatu (wójtem p. Bronisławem Żółkiewiczem, przewodniczącym rady gminy p. Zygmuntem Wolańskim, radnym powiatu p. Bolesławem Marszałkiem i innymi), z senatorami: Ireneuszem Zarzyckim i Jerzym Borczem, z malarką – p. Marią Mielecką, biegaczka narciarską Stefanią Biegun, poetą sanockim – śp. Janem Szelcem...
W 2003 r. nasza szkoła nawiązała kontakt – w ramach programu „Socrates-Comenius” – ze szkołą w Czechach (Cerekvice), na Słowacji (Snina) i w Holandii (Leek k. Groningen). Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie ze wszystkich tych szkół kilkakrotnie gościli u nas, nasi zaś u nich. Głównym koordynatorem projektu był Holender p. Rindert de Bruin (który później jeszcze kilkakrotnie przyjeżdżał prywatnie do Beska), a z ramienia szkoły p. Pilecki, p. Kijowska i p. Polańska. Zwykle taką wielonarodową współpracę nawiązują szkoły średnie, a tu – proszę, niewielka szkoła i śmiała wizja p. dyrektora, owocująca kilkuletnimi spotkaniami i nowym doświadczeniem.
W 2003 r., po odejściu na emeryturę p. Stanisława Rakusia, do naszej szkoły przyszedł p. Arkadiusz Nycz, nauczyciel wychowania fizycznego. Po utworzeniu w 2004 r. Zespołu Szkół w Besku, został przez p. dyrektora Pileckiego powołany na zastępcę dyrektora, by w 2007 r. – po odejściu na emeryturę p. dyrektora Pileckiego – objąć stanowisko dyrektora całego zespołu szkół. Ale to już nowy rozdział gimnazjum.

Dwa oddzielne organizmy oświatowe – szkoła podstawowa i gimnazjum – istniały do 2004 r., gdy zostały połączone w jeden Zespół Szkół w Besku. Jego dyrektorem zostaje Stanisław Pilecki, zaś zastępcą – Arkadiusz Nycz.
W 2003 r. ukończono budowę pełnowymiarowej hali sportowej, w 2006 r. powstało przy szkole specjalistyczne miasteczko ruchu drogowego z ławeczkami, w tym też roku rozpoczęto wymianę stropów w budynku szkoły podstawowej – pierwszym etapem była wymiana stropów najbardziej zagrożonych (nad salą gimnastyczną) oraz generalnym remontem pomieszczeń od strony zachodniej.
W 2007 r. został wykonany monitoring obiektów szkolnych, którego koszt wyniósł ponad 15 tys. zł, z czego 80% sfinansował Urząd Wojewódzki w Rzeszowie.

 W czerwcu 2008 r. została zakończona budowa nowego boiska o sztucznej tartanowej nawierzchni do gry w piłkę nożną, piłkę ręczną, koszykówkę i siatkówkę. W uroczystości oddania boiska uczestniczył, obok innych gości, senator Stanisław Zając, który wraz z Prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim i wieloma innymi wybitnymi osobami zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
W 2007 r. odchodzi na emeryturę Stanisław Pilecki, długoletni dyrektor najpierw szkoły podstawowej, potem beskiego gimnazjum, wreszcie Zespołu Szkół w Besku. Nowym dyrektorem Zespołu Szkół w Besku zostaje Arkadiusz Nycz, zaś jego zastępcą – Jadwiga Mermer.
Lata 2009-2011, to okres „boomu budowlanego”. Dyrektor Nycz, kontynuując prace remontowe zapoczątkowane w 2006 r. przez dyr. Pileckiego, ściśle współdziałając z Urzędem Gminy w Besku, podejmuje remont południowej części szkoły podstawowej. Wymieniono drewniane stropy, klatkę schodową, całkowicie zmieniono elewację wnętrz, kładąc ciepłe, pastelowe kolory. Od września 2010 r. do marca 2011 r. przeprowadzono remont północnej części, mieszczącej przechodni korytarz, pokój nauczycielski, trzy sale lekcyjne, bibliotekę (liczącą dziś ok. 10 tys. książek), obszerną świetlicę, sklepik szkolny i klatkę schodową. Cały obiekt jest monitorowany.

W 2009 r. w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, w ramach współdziałania szkoły i Urzędu Gminy Besko udało się zrealizować i sfinansować dwa projekty edukacyjne, na które fundusze w całości pochodzą ze środków zewnętrznych. Pierwszy to: Dzieci w wieku przedszkolnym motorem rozwoju wsi Besko, którego efektem jest utworzenie punktu przedszkolnego w adoptowanych na ten cel pomieszczeniach starej poczty dla dzieci 3-5 lat. Nazwa drugiego projektu brzmi: Wykształcona młodzież przyszłością nas wszystkich, którego celem jest stworzenie możliwości dodatkowych zajęć dla dzieci z gminy Besko.

W maju 2012 r. dotychczasowy dyr. szkoły Arkadiusz Nycz został przez Wójta Gminy Besko ponownie powołany na tę funkcję, pełniąc ją kolejne pięć lat. Także zastępca dyr., Jadwiga Mermer, nadal pełniła swoją funkcję.
W szkole aktywnie działa Szkolne Koło PCK, którego tradycje sięgają II Rzeczypospolitej. Po II wojnie światowej reaktywowane w szkole koło prowadziła Zofia Michalska, po niej zaś m. in. Urszula Pilecka i Jadwiga Kornasiewicz.
Od zarania istnienia szkoły w Besku najbardziej reprezentatywnym jej składnikiem był sport. Od samego początku, przy bardzo jeszcze skromnej bazie materialnej, stanowił nieodłączną część pracy szkoły, znakomicie wpływając wychowawczo na dzieci i młodzież. Poprzez SKS-y (szkolne kluby sportowe), skupiające dziesiątki młodzieży, dochodziło się do drużyn młodzieżowych skupionych w LZS, później LKS „Pomowiec” i LKS „Przełom. Do legendy przeszli byli nauczyciele wychowania fizycznego – głównie Jan Macko i Stanisław Rakuś. Obecnie życie sportowe szkoły koncentruje się wokół Uczniowskiego Klubu Sportowego.

Pierwszy Uczniowski Klub Sportowy w Besku powstał w 1995 r., z inicjatywy Stanisława Rakusia; zrzeszał uczniów, rodziców, nauczycieli i sympatyków sportu. Po kilku latach przestał działać, stąd 21 maja 2004 r. dokonano jego reaktywacji na bazie istniejących wcześniej szkolnych kół sportowych (SKS). Zrzesza młodzież uzdolnioną sportową, tak ze szkoły podstawowej, jak też w gimnazjum (w ramach Zespołu Szkół w Besku). Mając wykwalifikowaną kadrę nauczycielsko-trenerską, organizuje zajęcia sportowe tak dla członków UKS-u, jak też dla młodzieży niezrzeszonej w tej organizacji. W UKS w gimnazjum działają sekcje piłki ręcznej (dziewcząt i chłopców), piłki nożnej (działającej głównie w ramach LKS „Przełom” Besko) i lekkiej atletyki. Podobne sekcje istnieją także w szkole podstawowej. W tych dyscyplinach młodzież skupiona w UKS zdobywała (i nadal zdobywa) czołowe miejsca w różnych zawodach – na etapie powiatowym, rejonowym i wojewódzkim. Od 2006 r. zawodnicy piłki siatkowej spotykają się co roku na hali sportowej Zespołu Szkół w Besku, by zawalczyć o Puchar Wójta Gminy Besko. W styczniu 2011 r. już po raz szósty odbył się turniej piłki siatkowej; wzięło w nim udział 9 drużyn (z tego jedna ze Słowacji).

Świetnie sobie radzi w gimnazjum sekcja piłki ręcznej dziewcząt pod opieką Elżbiety Pawłuckiej, zawsze na zawodach zajmując miejsce na podium w pierwszej trójce. Beskie dziewczęta dwa razy wygrały mistrzostwo powiatu, a w 2006 r. awansowały do etapu wojewódzkiego, zajmując 4. miejsce w województwie podkarpackim. W 2010 r. w zawodach powiatowych dziewczęta zajęły II miejsce, ustępując zaledwie Gimnazjum w Tarnawie. Również w 10 lutego 2011 r. w Powiatowych Zawodach w Piłce Ręcznej, po zaciętej walce w duchu fair play dziewczęta z gimnazjum (głównie I i II klasa) zajęły 1. miejsce, awansując tym samym do następnego etapu – na zawody rejonowe. Piłkę ręczną chłopców w gimnazjum prowadzi Arkadiusz Nycz. 25 marca 2010 r. w Zespole Szkół w Besku odbył się Półfinał Wojewódzkiej Gimnazjady w Piłce Ręcznej Chłopców. W turnieju uczestniczyły drużyny gimnazjalne z Beska, Haczowa, Skołyszyna i Krosna (Gimnazjum nr 4). Drużyna z Beska zajęła 2. miejsce, tym samym znalazła się wśród siedmiu najlepszych ekip Podkarpacia. W 2011 r. drużyna chłopców osiągnęła 3. miejsce w powiecie. Podobnie jak dziewczęta, także chłopcy prawie zawsze zajmują miejsce w pierwszej trójce wygranych. W lekkiej atletyce uzdolnieni sportowo osoby z gimnazjum kilka razy reprezentowały gminę i szkołę na zawodach wojewódzkich: w biegach krótkich i długich (Sylwia Rajter), w biegu na 1000 m (Zenon Hajduk) i w pchnięciu kula (Katarzyna Hajduk). W 2011 r. w sztafecie 10 x 800 m dziewczęta z beskiego UKS zajęły 1. miejsce w powiecie, awansując do eliminacji wojewódzkich. W Halowych Mistrzostwach Województwa Podkarpackiego w Lekkiej Atletyce fenomenalna Sylwia Rajter zajęła 2. miejsce w skoku w dal oraz 2. miejsce w biegu na 60 metrów przez płotki. Dziewczęta są trenowane przez Elżbietę Pawłucką.

Sekcją piłki nożnej opiekuje się Paweł Jaślar; jego drużyny (Trampkarze z gimnazjum oraz Juniorzy z klasy III gimnazjum i ze szkół średnich) zajmują bardzo dobre miejsca w etapie powiatowym i wojewódzkim – działają głównie w ramach LKS „Przełom” Besko.
Uczniowski Klub Sportowy, skupiający młodzież ze szkoły podstawowej, również może się pochwalić dużymi sukcesami. W roku szkolnym 2009/2010 r. drużyna piłki ręcznej dziewcząt, pod opieką Barbary Tworzydło, wywalczyła 1. miejsce w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Sanoku, awansując tym samym do etapu rejonowego, gdzie zajęła 3. miejsce. Ponadto dziewczęta znakomicie spisywały się w lekkiej atletyce: 1. miejsce w skoku w dal na Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Sanoku i awans do etapu wojewódzkiego; trzy uczennice w pierwszej dziesiątce podczas Powiatowych Biegów Przełajowych w Sanoku i 4. miejsce w etapie powiatowym Sztafetowych Biegach Przełajowych w Sanoku; 2.  miejsce w czwórboju lekkoatletycznym i 2. miejsce w trójboju lekkoatletycznym w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Sanoku
Także chłopcy prowadzeni przez Janusza Tworzydłę znakomicie spisują się na boisku i bieżni. W roku szkolnym 2009/2010 drużyna piłki ręcznej w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Sanoku zajęła I miejsce, awansując do etapu rejonowego, gdzie zajęła 2. miejsce – jest to najlepsze miejsce zdobyte przez uczniów w tym wieku (klasa VI) od dwudziestu lat!

W szkole podstawowej dwie drużyny piłki nożnej chłopców (Orliki i Żaki) prowadzone są przez Pawła Jaślara; funkcjonują w ramach LKS „Przełom” Besko.
Jako organizacja działająca w szkole, beski UKS promuje zdrowy i aktywny tryb życia, prowadząc multimedialne prelekcje o zdrowym żywieniu, schorzeniach (bulimii i anoreksji), sposobach utrzymania zdrowia i odpowiedniej sylwetki. Zaprasza także znanych ludzi, potwierdzających, zasadę, że człowiek, jeśli chce, to może (np. spotkanie ze znanym rowerowym globtroterem Tomaszem Świątkiem z Krosna). UKS organizuje także wycieczki, obozy sportowe połączone z turystyką pieszą – do tradycji wszedł już coroczny wyjazd do ośrodka harcerskiego „Berdo” k. Myczkowiec.

Beski UKS to organizacja prężna, umiejąca zachęcić uzdolnioną sportowo młodzież do uprawiania bezpiecznego sportu (pod opieką instruktorów i trenerów) i aktywnego spędzania czasu.
Ale beska szkoła to także kuźnia talentów – prawie w każdym roku ktoś z uczniów szkoły podstawowej lub/i gimnazjum zostaje zakwalifikowany do etapu rejonowego, a często do wojewódzkiego. Niemal co roku szkoła szczyci się laureatami lub finalistami z różnych przedmiotów i dziedzin, a niektóre osoby (np. M. i W. Białowąs) biorą udział w olimpiadach centralnych (ogólnopolskich), zajmując czołowe miejsca.  
Obecnie kompleks oświatowy Zespołu Szkół w Besku  należy do jednego z największych w województwie. Uczy w nim kilkudziesięciu nauczycieli oraz katecheci (księża i siostry zakonne). Wszyscy nauczyciele posiadają wykształcenie wyższe, zaś większość zatrudnionych na stałe to nauczyciele dyplomowani.
Biorąc pod uwagę roczniki 1945-2004, w ciągu prawie 50 lat beską szkołę ukończyło około 3750 osób. Jest to, oczywiście, liczba trochę szacunkowa, ale niewiele – błąd może wynosić ok. 0,5%.
W ciągu ok. 400 lat istnienia w Besku szkoły, znamy kierujących nią ludzi tylko z ostatnich 150 lat:

Lata funkcji

Kierownik szkoły, dyrektor szkoły i jego zastępca

Szkoła Powszechna w Besku (podstawowa)

1871-1892

Piotr Świątkiewicz

1892-1893

Piotr Stopa

1893-1894

Bazyli (?)

Brak danych

lata 20. XX w.

Józef Kisielewicz

lata 30. XX w.

Kazimierz Piłkowski

1939-1940

Kazimiera Męska

1940-1942

Józef Dąbrowski

1942-1944

Kazimiera Muszyńska

1944-1946

Kazimierz Kuprowski

1946-1969

Tadeusz Leja

1969-1970

Stefania Czaja

1970-1975

Stanisław Rakuś, zca dyr.: Maria Zielonka

Zbiorcza Szkoła Gminna. Szkoła Podstawowa w Besku

1975-1977

Maria Zielonka – dyr. Zbiorczej Szkoły Gminnej (Gminny Dyrektor Szkół)

1977-1983

Kazimierz Wójcik – dyr. Zbiorczej Szkoły Gminnej (Gminny Dyrektor Szkół), zca dyr. ds. wychowania: Maria Zielonka, zca ds. szkoły w Besku: Maria Mermer

1983-1985

Józef Kocoń – dyr. Gminnego Zespołu Szkól, zca dyr. Gminnego Zespołu Szkół: Maria Zielonka, zca ds. szkoły w Besku: Maria Mermer

1983-1991

Zdzisław Bobko, 1983-1990 zca dyr. Maria Mermer, 1990-1991 zca dyr.: Stanisław Pilecki

1991-1999

Stanisław Pilecki, 1991-1999 zca dyr.: Zbigniew Szałankiewicz – od 1 stycznia 1992 r. istnieje już samodzielna Szkoła Podstawowa w Besku (po utworzeniu gminy Besko).

Podział na szkołę podstawową i gimnazjum

1999-2004

Szkoła Podstawowa w Besku: Janusz Tworzydło, zca dyr.: Bronisława Schmidt

1999-2004

Gimnazjum w Besku: Stanisław Pilecki

Zespół Szkół w Besku

2004-2007

Stanisław Pilecki, zca dyr.: Arkadiusz Nycz

   2007-

Arkadiusz Nycz, zca dyr.: Jadwiga Mermer

Szkoła podstawowa w Mymoniu (filia)

1983-1987

Zofia Lassota – kierownik filii

1987-1993

Danuta Szałankiewicz – kierownik filii

1993-1999

Danuta Szałankiewicz – dyrektor szkoły

1999-

Danuta Szałankiewicz – dyrektor filii

Szkoła to najbardziej mobilny organizm życia społecznego, w ciągu jednego roku czasem przychodzi i odchodzi nawet kilkanaście osób – nauczycieli, pracowników administracji i pracowników obsługi oraz kilkadziesięcioro dzieci i młodzieży. Należy jednak zapamiętać tych, dzięki którym ta półtorawieczna instytucja mogła przez tyle lat dobrze funkcjonować.