2024.05.06-07 Wycieczka klas 6 do Zakopanego
- Kategoria: Uncategorised
- Utworzono: wtorek, 07, maj 2024 12:07
- Poprawiono: niedziela, 12, maj 2024 12:37
- Opublikowano
W dniach 6-7 maja 2024 r. grupa 41 uczniów naszej szkoły wraz z opiekunami postanowiła odpocząć od codzienności szkolnej w pięknych zakątkach tatrzańskiej przyrody. Przepiękna pogoda, bezchmurne niebo pozwoliły nam na zdobycie niezapomnianych wrażeń.
Wraz z przewodnikiem wybraliśmy się Doliną Kościeliską aż do schroniska na Hali Ornak. Po drodze czekały nas jednak jeszcze wrażenia w Jaskini Mroźnej. Została ona odkryta przez Stefana Zwolińskiego i Tadeusza Zahorskiego w 1934 r., od 12 lipca 1953 r. udostępniona jest dla turystów. My, wyposażeni w latarki czołowe (w jaskini nie ma oświetlenia) wąskim, długim 500 metrowym korytarzem przemierzaliśmy wyznaczoną trasę. W kilku miejscach było naprawdę bardzo nisko i musieliśmy pokonać ją na czworaka. Nazwa Jaskini Mroźniej zobowiązuje. Stała temperatura wewnątrz wynosi około 6 stopni Celsjusza. Biały nalot na ścianach dodatkowo sprawia wrażenie, jakbyśmy znaleźli się na dalekiej północy. Po wyjściu z Jaskini Mroźnej zaszliśmy z powrotem do zielonego szlaku na dno Doliny Kościeliskiej napawając się widokiem najwyższych szczytów gór, grani i żlebów, na których zalegał jeszcze śnieg. W schronisku chwilę odpoczęliśmy i udaliśmy się w drogę powrotną wzdłuż Potoku Kościeliskiego, rozkoszując się jego szumem, piękną przyrodą i słoneczną pogodą.
Kolejnym celem tego dnia była Wielka Krokiew, najstarsza (otwarta w 1925r.) i największa skocznia narciarska w Polsce. Będąc w tym miejscu poczuliśmy się, jakbyśmy byli w centrum wydarzeń sportowych.
Dzień był męczący, więc udaliśmy się na nocleg, który mieliśmy zaplanowany w pensjonacie "U Józefa".
Drugi dzień naszej wycieczki rozpoczął się deszczowo i aby go przetrwać, musieliśmy zaopatrzyć się w kolorowe płaszcze przeciwdeszczowe. Pierwszym punktem programu tego dnia był pobyt w Iluzja Park. To miejsce, w którym iluzja miesza się z rzeczywistością, gdzie przekonujemy się na własne oczy, jak łatwo można grać z naszymi zmysłami i je oszukać. Czekały tam na nas prawdziwe pioruny, wiatr halny wiejący 156 kilometrów na godzinę, krople deszczu lecące do góry, lewitacja, znikanie i mnóstwo zagadek. W Parku podziwialiśmy sporo atrakcji, które opierają się na optyce, czy załamaniu światła i innych zjawiskach fizycznych i optycznych. Na przykład studnia, w której nie widać dna, czy znikająca ręka. Mamy też z pobytu mnóstwo fantastycznych zdjęć.
Na Krupówkach kupiliśmy pamiątki, a następnie kolejką linowo – terenową wjechaliśmy na Gubałówkę. Z grzbietu na południe roztacza się wspaniały widok na Zakopane oraz część łańcucha Tatr. Niestety będziemy musieli pojechać tam jeszcze raz, ponieważ pogoda spłatała nam figla. Tak bywa jednak w Zakopanem i w tym tkwi też piękno tego miejsca.
Do zobaczenia Zakopane!